Praca logopedy – fakty i mity
Logopedia jest szeroką dziedziną łączącą w sobie elementy wielu nauk, co pozwala terapeucie w sposób indywidualny podejść do każdego pacjenta. O zawodzie logopedy krąży jednak wiele mitów, dlatego też spróbujmy uporządkować zarówno fakty, jak i mity o pracy logopedy.
Co się kryje pod pojęciem logopedii?
Dla wielu osób logopeda to osoba pracująca w przedszkolu lub szkole, ucząca dzieci ładnej wymowy głoski r czy sz. Tak, to się zgadza, ale jest to tak naprawdę kropla w morzu pracy logopedycznej.
Według Słownika logopedycznego logopedia to „nauka zajmująca się całością zagadnień związanych z komunikacją językową, które analizuje w różnych ujęciach: medycznym, lingwistycznym, psychologicznym, pedagogicznym, artystycznym, czyli z punktu widzenia różnych dyscyplin i w najszerszym z nich wszystkich zakresie (od wzorca, poprzez normę do patologii). Przedmiotem badań w logopedii są wszelkie zaburzenia w nabywaniu kompetencji językowej oraz komunikacyjnej, a także ich skutki w postaci różnorodnych zaburzeń mowy”.
Mity
Logopeda pracuje tylko w przedszkolach, szkołach, poradniach psychologiczno-pedagogicznych
To, że logopeda jest obecny w każdej szkole i w większości przedszkoli nie oznacza, że na tym kończą się jego możliwości. Wielu logopedów pracuje w szpitalach na oddziałach neurologicznych, gdzie pomaga wrócić do zdrowia osobom, które wskutek wypadków (np. komunikacyjnych) doznały uszkodzeń tych okolic mózgowych, które odpowiadają za mowę i jej rozumienie. Logopedzi z powodzeniem znajdują pracę w zakładach opiekuńczo-leczniczych, w których ludzie wracają do zdrowia np. po udarach. Ponadto logopedę można spotkać na oddziałach neonatologicznych, pracujących z noworodkami, szczególnie tymi, które mają problemy z pobieraniem pokarmu lub które urodziły się z wadami, np. rozszczepem wargi i podniebienia.
Logopeda patrzy na dziecko tylko przez pryzmat jego mowy
Logopedia jest nauką łączącą w sobie wiele dziedzin, co sprawia, że dokładny rozwój dziecka pod względem psychologicznym, jak i fizycznym jest mu dobrze znany. Logopeda, stawiając diagnozę, sprawdza poziom rozwoju mowy dziecka, ale też pyta o przebieg ciąży, porodu, chorób, sposobu karmienia, przyjmowanych leków, przebytych zabiegów, a nawet traum. Aby diagnoza była trafna, logopeda nierzadko wysyła dziecko do wielu specjalistów, np. laryngologa, neurologa, foniatry, aby potwierdzić lub wykluczyć swoje przypuszczenia.
Do logopedy można pójść dopiero, gdy dziecko skończy 3 lata i prawie nic nie mówi
Do logopedy można pójść z dzieckiem w każdym wieku, nawet jeśli jest noworodkiem. Nie ma wyznaczonej dolnej granicy wieku. Najczęściej do logopedy rodzice są kierowani przez lekarza lub innego specjalistę. Do logopedy można przyjść nawet dla tzw. „świętego spokoju”, aby mieć pewność, że dziecko rozwija się prawidłowo, a z jego mową jest wszystko w porządku. Warto pamiętać, że mimo iż logopeda zajmuje się wadami wymowy, to jego dziedzina skupia się również na innych aspektach, takich jak spożywanie pokarmów, różnicowanie słuchowe czy nauka mowy od podstaw.
Do logopedy nie warto chodzić, bo dziecko „wyrośnie” ze swoich problemów
Niestety z tym twierdzeniem logopedzi zawzięcie walczą. Dziecko z wady wymowy nie wyrośnie, a wady pozostaną i zaczną być prawdziwym problemem, gdy dziecko pójdzie do szkoły, a wtedy korygowanie jej będzie nie tylko znacznie trudniejsze, ale też będzie trwało dłużej. Podobna sytuacja jest w przypadkach, gdy dziecko nie mówi w ogóle. Tu trzeba jak najszybciej reagować. Rozwój człowieka nie działa tak, że dziecko, które nie mówi, osiągnie jakąś magiczną granicę wieku i z dnia na dzień zaczynie tworzyć zdania.
Dziecko chodzące na terapię logopedyczną nie musi ćwiczyć w domu z rodzicami
Sam fakt uczęszczania na zajęcia logopedyczne raz w tygodniu nie wystarczy. Dziecko powinno regularnie ćwiczyć w domu z rodzicami, którzy są do tego zobligowani. Logopeda pokazuje rodzicom co ćwiczyć i jak ćwiczyć, aby ułatwić im to zadanie. Aby terapia była skuteczna, zarówno dziecko, jak i rodzice muszą się w nią zaangażować, wykonując systematycznie i dokładnie zadane ćwiczenia.
Dziecko może oddychać przez usta
Prawidłowe oddychanie u dziecka odbywa się przez nos, z zamkniętymi ustami. Stale otwarte usta mogą świadczyć o złym torze oddechowym lub np. nieprawidłowym napięciu mięśniowym. Otwarta buzia może przyczyniać się do częstych infekcji gardła.
Fakty
Jedzenie ma wpływ na mowę
Spożywanie pokarmu odgrywa istotną rolę w rozwoju mowy. Już podczas ssania piersi język, mięśnie, podniebienie wykonują takie same ruchy, jakie można zaobserwować podczas artykulacji, a więc ssanie piersi kształtuje ruchy artykulacyjne niezbędne do prawidłowego mówienia. Co więcej, narządy artykulacyjne są stale ćwiczone nawet wtedy, gdy dziecko przechodzi na bardziej stałe pokarmy. W związku z tym logopeda nierzadko pyta o to, co dziecko dostaje do jedzenia i jakiej konsystencji jest pokarm. Ponadto sprawdza, w jaki sposób dziecko je i oddycha.
Z dzieckiem powinno się rozmawiać „normalnie”, a nie pieszczotliwie
Z pewnością mowa spieszczona swoim brzmieniem bardziej pasuje do maluszka, jednak należy pamiętać, że dziecko szybko się uczy i samo może ją później stosować. Mówiąc do dziecka krótkie proste zdania bez zdrobnień i spieszczeń, ułatwimy mu naukę poprawnej wymowy.
Każde dziecko rozwija się we własnym tempie
Każde dziecko jest inne, dlatego też w procesie rozwoju mogą wystąpić różnice czasowe, np. jedno dziecko zacznie mówić wcześniej, inne później (nawet jeśli są rodzeństwem). Warto o tym pamiętać, szczególnie jeśli rodzic waha się przed skorzystaniem z porady logopedycznej, bo starsza córka też późno zaczęła mówić. Każde dziecko jest inne, nie należy ich ze sobą porównywać, a wizyta u dobrego specjalisty nie zaszkodzi.
Wymienione fakty i mity, które zamieszczone zostały powyżej, to tylko kilka przykładów. Nie warto słuchać porad otoczenia, a udać się do specjalisty, który ma rzetelną wiedzę.
Przeczytaj również:
Terapia logopedyczna dziecka ze spektrum autyzmu
Źródła:
- Skorek E.M., Z logopedią na ty. Podręczny słownik logopedyczny, wyd. Impuls, Kraków 2005.
- Demelowa G., Elementy logopedii, wyd. WSiP, Warszawa 1979.
- Błachnio K., Vadamecum logopedyczne, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2003.
- Materiały własne.