Jaki krem na jesień i zimę dla dzieci? Ranking kremów ochronnych dla najmłodszych
Początek jesieni to idealny moment na kompletowanie dla dziecka akcesoriów na chłodniejsze dni. Ciepła kurtka lub kombinezon, nieprzemakalne obuwie, czapka i szalik… Czy to aby na pewno wszystko? Na liście nie może zabraknąć również kremu ochronnego dla Twojej pociechy! Jakie składniki powinny się w nim znajdować? Jak wybrać najlepszy krem ochronny dla dziecka? Mama podpowiada!
Dziecięca skóra jest bardziej podatna na działanie czynników atmosferycznych. O ile w sezonie letnim o tym pamiętamy i wybieramy kosmetyk, który ochroni ją przed słońcem, o tyle jesienią i zimą zdarza nam się zapomnieć o prawidłowej pielęgnacji.
Krem ochronny to produkt, który chroni przed mrozem, chłodem i wiatrem. W związku z tym powinien zawierać jak najwięcej składników natłuszczających, a jak najmniej wody.
To właśnie składem kierowałam się podczas wyboru najlepszego kosmetyku dla dziecka.
Drugim kryterium, które brałam pod uwagę, była konsystencja. Nie każdy krem dobrze się rozsmarowuje, a w przypadku ruchliwego maluszka trzeba działać szybko i skutecznie. Pamiętaj, że taki kosmetyk nie powinien się całkowicie wchłonąć, tylko pozostawić na skórze tłusty film. Taka warstwa stanowi barierę ochronną dla skóry i zabezpiecza ją przed utratą wody. Z tego względu nie można zastąpić kremu ochronnego np. samym olejem kokosowym. Samodzielnie ta substancja się wchłonie, zaś w towarzystwie innych składników pozostanie na skórze dłużej. Byle nie za długo… Po powrocie do domu warto zmyć produkt, aby nie obciążał delikatnej skóry dziecka.
To już wszystko, co musimy wiedzieć na dobry początek. Teraz przejdźmy do konkretów:
Miejsce 1: Mustela Bebe Enfant, sztyft ochronny
Ocena mamy: 5/5
Produkt Musteli to prawdziwa perełka wśród kosmetyków ochronnych dla dzieci i godna alternatywa dla kremów. Sztyft jest bogaty w substancje natłuszczające i – co najważniejsze – nie zawiera wody! Znajduje się w nim aż 98% składników pochodzenia naturalnego, a wśród nich kojące i regenerujące masło shea. Dzięki niemu skóra jest miękka i odżywiona. Organiczny wosk pszczeli i Cold Cream tworzą na skórze barierę ochronną, a dodatek bisabololu łagodzi podrażnienia.
Sztyft nie jest za twardy ani za miękki, a więc łatwo rozprowadzisz go na skórze. Wystarczy tylko nacisnąć przycisk, aby wysunąć go z opakowania. Kosmetyk jest kompaktowy i poręczny. Możesz posmarować nim usta, nos, czoło i policzki maluszka i używać go tak często, jak to konieczne.
Ten kosmetyk znalazł się na 1. pozycji ze względu na pozbawiony wody skład i wygodną formę aplikacji. Mój syn znacznie lepiej znosi smarowanie sztyftem niż kremem. Plusem jest też to, że produkt nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy. Poza tym opakowanie jest bardzo poręczne. Zamiast wrzucać kosmetyk do torby bez dna, często noszę go po prostu w kieszeni, dzięki czemu mam go zawsze pod ręką.
Miejsce 2: Momme, zimowy krem do zadań specjalnych
Ocena mamy: 4,5/5
Krem Momme to kosmetyk przeznaczony dla skóry o specjalnych potrzebach. Czule zaopiekuje się skórą wrażliwą, z objawami łojotokowego i atopowego zapalenia skóry (AZS). Dzięki hipoalergicznej formule może stosować go cała rodzina, w tym maluszki już od chwili narodzin.
Ponieważ krem nie zawiera wody, doskonale nawilży i ukoi skórę nawet podczas siarczystych mrozów. Podstawą kosmetyku jest opatentowana „roślinna skóra”, która ma cechy podobne do skóry ludzkiej. To właśnie dzięki niej ten produkt tak dobrze trafia w nasze potrzeby. Zawarty w kremie olej z awokado pielęgnuje suchą skórę, łagodzi podrażnienia i usuwa mikrouszkodzenia. Masło shea nadaje skórze elastyczność.
Producent rekomenduje, by posmarować kremem siebie i dziecko 20 minut przed wyjściem na zewnątrz, a w razie potrzeby powtórzyć aplikację.
Cenię sobie kosmetyki, z których mogę korzystać wraz z dzieckiem. Po pierwsze mają dobry skład i są bezpieczne, a po drugie istnieje większa szansa, że razem wykorzystamy dany produkt do końca. Co ważne, krem Momme sprawdzi się też na spierzchnięte dłonie, z czym borykam się każdej zimy… Można nim również zastąpić pomadkę ochronną. Jak widać, same plusy!
Miejsce 3: Linomag Emolienty Cold Cream
Ocena mamy: 4,5/5
Chyba każdy rodzic zna maść marki Linomag, którą używa się podczas przewijania. Okazuje się, że nie jest to jedyny świetny produkt tego producenta. Krem ochronny na zimę również ma szansę spełnić Twoje oczekiwania.
Możesz posmarować nim twarz i całe ciało pociechy. Dzięki gęstej konsystencji i pozbawionej wody formule dobrze natłuści skórę i ochroni ją przed zimnem i wiatrem. W jego składzie znajdziesz ponad 97% naturalnych substancji takich jak oleje migdałowy, kokosowy i awokado, masło kokosowe, masło shea czy alantoina. Taka mieszanka złagodzi podrażnienia i zregeneruje skórę. Znajdujący się w kremie olej lniany to doskonałe źródło kwasów omega-3 i omega-6.
Fantastyczny skład, brak wody i przywiązanie do kultowej maści Linomag zachęciły mnie do wypróbowania tego kremu. Nie zawiodłam się. Ze względu na naprawdę gęstą konsystencję jest bardzo wydajny. Sama stosowałam go na spierzchnięte dłonie i usta. Na twarz jest dla mnie odrobinę za tłusty, ale w przypadku maluchów jak najbardziej się sprawdza. Oczywiście pod warunkiem, że mój syn pozwoli się nim smarować dłużej niż 30 sekund…
Miejsce 4: Mustela Bebe Enfant, krem odżywczy
Ocena mamy: 4/5
To kolejny produkt od Musteli, po który warto sięgnąć. Kosmetyk, podobnie jak sztyft z tej serii, zawiera organiczny wosk pszczeli. Substancja ta wraz z Cold Cream i ceramidami chroni i odżywia delikatną skórę. Tak działają również masło shea i oleje roślinne. W kremie znajdziesz także Avocado Perseose. To opatentowany przez Mustelę składnik naturalny, który nawilża skórę i chroni zasoby jej komórek macierzystych.
W przeciwieństwie do sztyftu w kremie zastosowano wodę. W związku z tym lepiej posmarować nim skórę nieco wcześniej niż przed samym wyjściem (ok. 15 minut). Dzięki temu woda zdąży trochę odparować.
Czy mimo zawartości wody warto sięgnąć po ten produkt? Jak najbardziej. Jesienna czy łagodna zimowa aura nie jest tak groźna dla naszej skóry jak mocny wiatr i śnieżyca. W przypadku mroźnej pogody czy wypadu na narty postawiłabym na sztyft Musteli. Na co dzień jednak krem w zupełności wystarczy. Podoba mi się również jego konsystencja i to, że skóra mojego dziecka jest po nim miękka w dotyku, a krem szybko się wchłania.
Miejsce 5: Alphanova Bebe Cold Cream, organiczny krem ochronny
Ocena mamy: 4/5
Produkt marki Alphanova z pewnością jest warty uwagi ze względu na skład – zawiera aż 99,9% składników pochodzenia roślinnego! Znajdziesz w nim nawilżający olej ze słodkich migdałów, natłuszczające masło shea, regenerujący ekstrakt z nagietka i łagodzący podrażnienia bisabolol. Dzięki hydrolatowi z rumianku krem działa przeciwzapalnie, a dodatek hydrolatu z róży damasceńskiej przywraca skórze naturalne pH.
Kosmetyk można stosować nie tylko na twarz, ale i na dłonie.
Za pielęgnujące właściwości tego kremu daję mu mocną piątkę. Na ocenę wpłynęła zawartość wody. Niemniej jednak można bezpiecznie posmarować nim buzię dziecka przed wyjściem na jesienny lub zimowy spacer.
Jak widać, na rynku znajdziesz wiele kremów ochronnych dla dzieci. Mam nadzieję, że powyższy ranking pomoże Ci w wyborze kosmetyku dopasowanego do potrzeb skóry Twojego dziecka.
Przeczytaj również:
Ranking chusteczek nawilżanych dla dzieci. Jakie wybrać?
Bardzo przydatny artykuł. Sztyft Mustela nadaje się nie tylko dla dzieci. Świetny produkt 🙂
Dzięki rankingowi szybko wybrałam krem dla dzieci. Teraz jesteśmy gotowi na zimę:)