Śliniaki towarzyszą dziecku już od pierwszych dni po narodzinach. Zakłada się je, kiedy maluch karmiony jest piersią, wtedy gdy ma kilka miesięcy, rok czy dwa latka. Należy go używać dotąd, aż dziecko osiągnie większą sprawność motoryczną podczas spożywania posiłków, stanie się mniej ruchliwe i bardziej samodzielne.
Głównym zadaniem śliniaka jest ochrona ubranka malucha przed pobrudzeniem, spadającym podczas jedzenia pokarmu. Nieprzewidywalne ruchy dziecka powodują, że łyżeczka z zupką czy kaszką, zamiast do buzi trafia na ubranie. Często dziecko wypluwa jedzenie, dochodzi do ulewania i innych nieprzyjemnych sytuacji, które kończą się ochlapaniem, a nawet przemoczeniem ubranka.
Z tego też względu używanie śliniaka jest konieczne. Na rynku tego typu produktów dla dzieci jest mnóstwo, ale nie zawsze każdy z nich będzie odpowiedni dla konkretnego dziecka. Dawniej stosowano śliniaki jednorazowe, które po karmieniu wyrzucano. Teraz również się ich używa, jednak coraz więcej osób zaopatruje się w śliniaczki tradycyjne, wielokrotnego użytku lub te bardziej innowacyjne.
Śliniaki mogą być wykonane z miękkich materiałów typu frotte czy bawełna i one mają wciąż wielu zwolenników. Na pewno są przyjemne w dotyku i nie podrażnią delikatnej skóry dziecka. Trzeba je prać po jednym karmieniu lub po paru użyciach, w zależności od stopnia zabrudzenia. Nieraz wystarczy przetrzeć śliniak mokrą szmatką, aby można go było użyć powtórnie.
Drugi typ śliniaka charakteryzuje się tym, że jego wewnętrzna strona wykonana jest z nieprzemakalnego tworzywa, np. gumy czy ceratki. Dzięki temu mama może być pewna, że nawet mimo dużego zabrudzenia czy umoczenia płynnym pokarmem, ubranko dziecka pozostanie czyste.
Ostatnio pojawia się coraz więcej śliniaków wykonanych z tworzywa – neoprenu czy silikonu. Nie przepuszczają wilgoci, szybko schną i wystarczy jedno przetarcie mokrą ściereczką, aby śliniak wyglądał jak nowy. Szczególnie przydatne są podczas podróży czy na spacerze, gdyż można uch używać kilka razy w ciągu dnia.
Oprócz podziału śliniaczków ze względu na rodzaj materiału jest też drugi, równie ważny, bo określa ich kształt i rodzaj zapięcia. Jeśli maluch nie jest bardzo ruchliwy i lubi się ubierać, można wybrać śliniak tradycyjny, wiązany na szyi albo w formie fartuszka (ubranka). Jest to także dobre rozwiązanie dla mniejszego dziecka, ponieważ taki śliniak ochrania większą powierzchnię ciała.
Wiele mam wybiera jednak śliniaki zapinane na rzepy, aby skrócić do minimum czas jego zakładania oraz mieć możliwość regulacji długości. Takiego śliniaczka można używać w kolejnych miesiącach życia dziecka.
Dużą popularnością cieszą się także śliniaki apaszki, które oprócz tradycyjnej roli odgrywają też drugą, ozdobną. Umieszczone na szyi dziecka, ładnie się prezentują, jako kolorowa apaszka, ładny dodatek do ubioru.
Warto pamiętać o tym, aby śliniak był kolorowy, z ciekawymi, np. bajkowymi aplikacjami. Barwne rysunki przyciągają skutecznie wzrok malucha i pozwalają mu (i mamie) miło spędzić czas podczas karmienia.